Kiedy jest za późno na medycynę estetyczną?

„W moim wieku już za późno na zabiegi” – oj, jak ja tego nie lubię!

To tak jakby uznać, że od pewnego wieku człowiek nie ma potrzeb estetycznych i nie musi już dbać o siebie.

A tymczasem jest odwrotnie- w młodym wieku pewne zaniedbanie się obroni ( bo człowiek i tak wtedy wygląda dobrze), podczas gdy z upływem lat coraz bardziej potrzebna jest staranność i schludność w wyglądzie. Człowiek wtedy lepiej się czuje, a reszcie ludzkości jest przyjemniej z nim obcować.

To prawda, że im później się zaczyna przygodę z medycyną estetyczną tym więcej jest do zrobienia, ale też tym wyraźniej widać korzystne zmiany po zabiegach.

Muszę jednak od razu dodać, że oczekiwania jakoby jeden zabieg mógł naprawić wszystkie niedoskonałości to mit! To tak jakby oczekiwać, że jednorazowa wizyta u fryzjera zapewni piękną fryzurę na lata!

Najlepsze efekty daje systematyczność – może to być wizyta raz na kwartał, ale konsekwentnie. Starzenie się jest procesem, który trwa całe dekady. Odmładzanie także wymaga czasu i systematyczności.

Dobre efekty zabiegów się kumulują- jeśli do wolumetrii dodamy zabiegi poprawiające jędrność skóry to efekt będzie podbity, zdecydowanie lepszy.

Ale pamiętajcie: jeśli potrzebna jest seria 3 zabiegów to nie oceniajcie efektu po pierwszym i nie popełniajcie tego błędu: nie widzę efektu po pierwszym zabiegu, to już nie przyjdę na kolejny. Jeśli zdecydujecie się na serię to bądźcie konsekwentni i wytrwajcie do końca!

Idealna sytuacja to ta, kiedy mogę zaproponować cały plan zabiegów, dobranych indywidualnie i rozłożonych w czasie. Czasami plan ulega modyfikacji w trakcie działań, kiedy widzę , że jakaś procedura jest szczególnie korzystna dla danego pacjenta- to oczywiste, plan musi być elastyczny.

Mitów wokół medycyny estetycznej narosło sporo i sama nie wiem skąd ich popularność.

Np czas utrzymywania się efektu po zabiegu- co do botoksu to da się go dokładnie podać, ale w przypadku wypełniaczy jest to bardzo nieprecyzyjne- nigdy wypełniacz nie wchłonie się do zera (czyli twarz z upływem czasu nie powróci do stanu sprzed zabiegu czy nie stanie się gorsza)- zawsze zostaje na lata pewna ilość wypełniacza. A ponieważ jedna cząsteczka wypełniacza wiąże ponad 100 cząsteczek wody, to skóra po zabiegu będzie zawsze w lepszej kondycji, niż ta bez zabiegu. Tak jest i już:)

Co do botoksu- doszły mnie słuchy, ze jak jak przestanie działać (czyli po 3-6 miesiącach w przypadku twarzy), to kondycja skóry będzie gorsza. Oj, nie wiem kto to wymyśla! Jeśli skóra pod wpływem botoksu odpocznie przez kilka miesięcy od regularnego zaginania to zmarszczki przecież będą płytsze, niż gdyby nie odpoczywała- to jest logiczne, prawda?

Nie bójcie się więc i dbajcie o siebie przez całe życie.

A jeśli mogę Wam w tym pomóc to zapraszam do gabinetu:)

Za młoda na botox?

Nie ukrywam, że lubię toksynę botulinową. Nigdy mnie nie zawiodła, no i jest lekiem czyli wiem dokładnie jak działa i jakie może dać powikłania. W medycynie estetycznej najczęściej używamy wyrobów medycznych, które nie podlegają tak ścisłej kontroli jak leki. Może i za to ją tak lubię? Za to, że jest lekiem.

Dzięki botoxowi sporo moich pacjentów odmłodniało.

Zazwyczaj staram się dobrać dawkę botoksu tak, żeby wygładzić zmarszczki, ale zachować mimikę – słabszą niż przed zabiegiem, ale jednak obecną. Sporo złej sławy przysporzyli botoksowi celebryci z kamiennymi twarzami- musieli sporo przesadzić i z dawką i częstością zabiegów.

Często spotykam się z pytaniem od jakiego wieku warto zacząć stosować toksynę botulinową?

Czy młode osoby z gładką skórą to na pewno odpowiedni pacjenci dla tego zabiegu?

Żeby odpowiedzieć muszę przypomnieć jak działa botox: otóż hamuje uwalnianie neuroprzekaźnika acetylocholiny z zakończeń nerwowych czyli osłabia przekazywanie impulsów między nerwami a mięśniami. Wstrzyknięcie odpowiedniej dawki botoksu skutkuje więc ograniczeniem aktywności danego mięśnia.

U młodych osób podaję botoks w dwóch sytuacjach: przy bruksiźmie (tj. zgrzytaniu zębami, kiedy trzeba osłabić mięsień żwacz, żeby zapobiec ścieraniu się zębów) oraz zapobiegawczo. Osłabienie wybranych mięśni mimicznych, szczególnie tych przerośniętych to czysta profilaktyka. Dzięki zastosowaniu botoksu słabiej będziemy marszczyć np. czoło, przez co jest mniejsze prawdopodobieństwo, że zmarszczka w tym rejonie się utrwali i uwidoczni. Już przed 30-tym rokiem życia można rozpoznać obszary zagrożone rozwojem głębokich zmarszczek w przyszłości i skutecznie zadziałać zapobiegawczo podając toksynę botulinową. Głębokiego załamania skóry nie da się „wyprasować” samym botoksem- można je tylko spłycić. Dlatego do takich głębokich załamań staramy się nie dopuścić.

Po 40-tym roku życia, poza typowymi zabiegami czyli zmarszczki czoła i kącików oczu, warto pamiętać o podawaniu botoksu żeby poprawić owal twarzy, odmłodzić szyję, dekolt czy podnieść czubka nosa ( z wiekiem trochę opada) – uzyskujemy efekt kompleksowego odmłodzenia twarzy przy zaledwie kilku wkłuciach.

Co do unoszenia kącików ust botoksem- uważam, że do pracy w okolicach ust mamy bezpieczniejsze metody. Motoryka ust jest tak ważna w codziennym życiu, że nie warto ryzykować jej osłabienia i związanych z tym zaburzeń picia czy mówienia dla kilkumiesięcznego efektu. Kąciki ust można podnieść wypełniaczem- szybciej i bezpieczniej niż botoksem.

Pełny efekt działania toksyny botulinowej jest widoczny po 12-14 dniach od zabiegu- wtedy zapraszam na wizytę kontrolną, żeby ocenić efekt. Do powrotu przekazywania impulsów w mięśniu dochodzi stopniowo wraz z tworzeniem się nowych zakończeń nerwowo-mięśniowych po około 3-6 miesiącach (średnio 4 miesiące). Po tym czasie zabieg można powtórnie wykonać.

Pacjenci często pytają: „co będzie jeśli nie wykonam kolejnego zabiegu, czy nie będzie gorzej?”

Odpowiadam wtedy – absolutnie nie – będzie lepiej, bo w tym czasie gdy botoks działał skóra odpoczywała, nie kurczyła się, więc zmarszczki się nie utrwalały.

Dla zabiegów z podaniem botoksu nie ma dolnej ani górnej granicy wieku. Lek ten dobrze sprawdzi się zarówno zapobiegawczo, jak i leczniczo, więc cieszymy się korzyściami, jakie stosowanie botoksu zapewnia w każdym wieku.

Botoks przyjacielem człowieka?

Dlaczego nie… 🙂